Najlepsi z najlepszych

Wygrać może tylko jeden, ale dziś wszyscy czujcie się zwycięzcami – mówił Stefan Majewski, znakomity piłkarz i były trener kadry, podczas gali VI Mistrzostw Polski Służby Liturgicznej w Piłce Nożnej Halowej o Puchar „KnC”. Choć słusznie, to zwycięzcom należą się największe brawa.

 

Michał Bondyra

 

W zaciętych meczach finałowych, rozgrywanych przy dużej, żywiołowo reagującej publice na hali 100-lecia w Sopocie aż w dwóch z trzech wypadków do wyłonienia mistrza potrzebne były rzuty karne. W sumie bramki, choć aż cztery, kibice zobaczyli tylko w meczu o mistrzostwo w kategorii lektorów młodszych.

 

Finałem przyjaciół

można było nazwać to co zobaczyliśmy w decydującej rozgrywce wśród ministrantów. Mali piłkarze z Nowego Sącza i Tomaszowa Lubelskiego, mimo zwycięstwa tych ostatnich w serii rzutów karnych po meczu cieszyli się tak samo. Znali się jak łyse konie. A mecz można było uznać udanym rewanżem za zeszłoroczną walkę o brąz. Smaczkowi rywalizacji tej pary nadawał jeszcze fakt, że ministranci z nowosądeckiej św. Małgorzaty mieli okazję zdobyć tytuł po raz trzeci z rzędu. – Mimo porażki, cieszę się, że zaszliśmy tak wysoko. Z mistrzowskiej drużyny zostało tylko czterech ministrantów. Nasz zespół był najsłabszy z dotychczasowych, ale w turnieju mieliśmy sporo szczęścia. – przyznał zaraz po ostatnim gwizdku ks. Sławomir Szyszka opiekun wicemistrzów, który dodał, że na turnieju wystartowali dzięki dzikiej karcie dla obrońców tytułu. – Eliminacje diecezjalne są bardzo mocne – przekonywał opiekun, który zaznaczył, że przed każdym meczem wraz z chłopakami modli się za swój zespół, ale i za rywali. Równie rozmodleni byli zwycięzcy z Tomaszowa Lubelskiego, którzy w mistrzostwach zagrali po raz trzeci. Było już podium, w końcu przyszedł czas na złoto. – W zeszłym roku spotkaliśmy się w meczu o brąz. Wtedy przegraliśmy, dziś nam się udało. Cieszę się tym bardziej, że ci chłopcy mogą nas uczyć prawdziwe sportowej rywalizacji. Jestem z nich też dumny za to, co prezentują na co dzień i przy ołtarzu – mówił ks. Jan Krawczyk, opiekun mistrzów z parafii Najświętszego Serca Jezusa.

 

Tomaszów Lubelski – Nowy Sącz 0:0 karne: 3:2

 

Wiosna weteranów

Tak można by podsumować występ mistrzów z parafii św. Mikołaja z Wierzchów. Po czterech próbach, dopiero gdański mundial przyniósł im upragniony tryumf. – Recepta to praca i zespół. Spotykamy się systematycznie co tydzień w piątek, by pograć dwie godziny. W diecezji zwyciężyliśmy po raz czwarty z rzędu, cieszę się bardzo, że w końcu na mistrzostwach dopisało nam szczęście – mówił szczęśliwy ks. Czesław Pietryga, opiekun mistrzów. Klasę przeciwników docenił nie tylko on, ale i jego zawodnicy. – To był bardzo ciężki przeciwnik, nie było łatwo, ale każdy z nas wiedział co ma grać – mówił z szacunkiem dla rywala, ale i wykonanej pracy, Dawid Kończak, który z 15 trafieniami został królem strzelców tej kategorii. Dawid wiedział co mówi, bo z wicemistrzami z Bełchowa jego zespół poniósł porażkę w grupie. Zresztą lektorzy z tej pięciotysięcznej parafii w drodze do finału nie przegrali meczu. – Ten wynik to ogromny sukces, ponieważ chłopcy na turnieju tej rangi debiutują. Gdyby jednak nie permanentna posługa przy ołtarzu, żadnego z nich tu by nie było. Zresztą umiejętnie łączymy formację z piłką. Zbiórki mają dwa etapy; właśnie formację, a potem dwugodzinną halę – wyjaśniał zadowolony ze swoich podopiecznych ks. Piotr Staniszewski z parafii w Bełchowie. Dlaczego przegrali? – Gramy bardzo delikatnie i przemyślanie, nie ma „pustych” piłek. Zauważyłem jednak, że gdy gramy pod presją publiczności dopingującej rywali, zaczyna szwankować precyzja – dodawał.

 

Wierzchy – Bełchów 3:1

 

Godne pożegnanie

urządzili sobie Tomasz Janus i Jarosław Rusek, postacie znane z poprzednich mundiali, do tego im plus wyróżniające się umiejętnościami, ale i zachowaniem poza boiskiem. Obaj transferowani do sąsiedniej parafii św. Ducha w Łowiczu w znacznym stopniu przyczynili się do zdobycia mistrzostwa Polski. Ten ostatni za swoje wyczyny w bramce został uznany najlepszym bramkarzem wśród lektorów starszych. – W zeszłym roku przegraliśmy finał po karnych, tym razem zwycięstwo było po naszej stronie. Dla kilku z nas jest to ostatni turniej ze względu na wiek, chcieliśmy więc dobrze go zakończyć – tłumaczył Tomasz Janus. – W Elblągu mieliśmy braki kadrowe i św. Duch wspomógł nas, w tym roku w ramach rewanżu to my wsparliśmy ich. Wygraliśmy zespołem i bramkarzem, który dziś zagrał perfekcyjnie – chwalił kolegę Janus. Jak przed rokiem, taki i teraz lektorzy z parafii Matki Bożej Królowej Polski w Hucisku zagrali w finale i znów zdobyli wicemistrzostwo. – Pięciu zawodników – gimnazjalistów z zeszłego roku gra teraz w lektorach starszych, a skład jest młody, bo w większości są to pierwsze klasy – przekonywał opiekun srebrnych lektorów ks. Waldemar Pietryga. – Znamy się od lat, kiedyś razem chodziliśmy do jednej klasy do podstawówki. Gramy na pamięć. Ale o finale zadecydowały bramki naszego kolegi – zaznacza Jacek Partyka, obrońca wicemistrzów. A ten kolega czyli Marcin Tur, którego bramki dały finał został też najlepszym zawodnikiem turnieju.

 

Łowicz – Hucisko 0:0 karne: 4:3

 

 

Ramki:

 

To oni byli najlepsi:

 

Ministranci

1. NSJ Tomaszów Lub.

2. Św. Małgorzaty Nowy Sącz

3. MB Fatimskiej Chojnice

 

Lektor Młodsi

1. św. Mikołaja Wierzchy

2. św. Macieja Apostoła Bełchów

3. Parafia Błażowa

 

Lektorzy Starsi:

1. św. Ducha Łowicz

2. MB Królowej Polski Huciska

3. Miłosierdzia Bożego Tarnów

 

Król strzelców:

Ministrant Damian Baran z parafii Zwiastowania Pańskiego w Izdebkach

Lektor młodszy Dawid Kończak z parafii Mikołaja Biskupa w Wierzchach

Lektor starszy Mateusz Grodzicki z parafii Jana Chrzciciela w Nowej Wsi

 

Najlepszy zawodnik:

Ministrant Wojciech Czborys z parafii NSJ w Tomaszowie Lubelskim

Lektor młodszy Rafał Izydorczyk z parafii św. Mikołaja w Wierzchach

Lektor starszy Marcin Tur z parafii MB Królowej Polski w Hucisku

 

Najlepszy bramkarz:

Ministrant Konrad Garncarczyk z parafii Św. Małgorzaty w Nowym Sączu

Lektor młodszy Dawid Laska z parafii św. Macieja Apostoła w Bełchowie

Lektor starszy Jarosław Rusek z parafii św. Ducha w Łowiczu

 Michał Bondyra

"Króluj nam Chryste"

Wydawnictwo:

Pierwszy dzień życia

Pierwszy dzień życia

“Pierwszy dzień reszty życia” to książka, jakiej dotychczas na naszym rynku nie było – ujęty w reportażową formę poradnik psychologiczny dla wszystkich, którzy mają problemy z alkoholem i ze swoimi emocjami, a także dla ich bliskich.
więcej o książce...

Rozważanie na kwiecień

Przykazanie miłości nie jest nakazem, ale zaproszeniem

Jeśli miłość Boga zapuściła w człowieku głębokie korzenie, to jest on w stanie kochać nawet tych, którzy na to nie zasługują, tak jak to właśnie czyni Bóg względem nas..Ojciec i matka nie kochają swoich dzieci tylko wtedy, gdy na to zasługują: kochają je zawsze, chociaż oczywiście dają im do zrozumienia, kiedy popełniają błędy. Uczymy się od Boga, aby zawsze chcieć tylko i jedynie dobra a nigdy zła. Uczymy się patrzeć na drugiego nie tylko naszymi oczyma, ale także spojrzeniem Boga, które jest spojrzeniem Jezusa Chrystusa. Jest to spojrzenie, który pochodzi z serca i nie zatrzymuje się na tym co powierzchowne, przechodzi ponad pozorami i udaje się jemu pojąć najgłębsze pragnienia drugiego: by być wysłuchanym, by bezinteresownie zwrócić na niego uwagę, jednym słowem: by być kochanym.
czytaj więcej

Modlitwa Sportowca

Panie Boże, chcę prosić za zawodników mojej ulubionej drużyny. Chcę ich wesprzeć moją modlitwą. Pomagaj im w osiągnięciu najwyższych laurów sportowych i strzeż od kontuzji. Spraw, by przez swoją postawę przynieśli chlubę naszej ojczyźnie czy miejscowości, którą reprezentują.
czytaj więcej

Goście

Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia,Nowego Roku i Olimpiady w Soczi całej rodzinie sportowej ...
czytaj wiecej