„Do źródeł chrześcijaństwa”. VI Spływ kajakowy.
24 sierpnia 2020
16 kilometrów Nidą z Morawicy do Wolicy mają dzisiaj do przepłynięcia uczestnicy VI Spływu Kajakowego pod patronatem i z udziałem biskupa Mariana Florczyka. Wydarzenie odbywa się pod hasłem „Do źródeł chrześcijaństwa”.
Organizatorem sportowo-duszpasterskiej propozycji jest Ośrodek Sportu i Rekreacji w Kielcach wraz z Referatem Kultury Zdrowotnej i Sportu Kurii Diecezjalnej w Kielcach. Skorzystała z niej maksymalna grupa chętnych.
– Chodzi o przypomnienie znaczenia chrztu Wiślan ok. 880 roku i naszego własnego chrztu, stąd wybieramy rokrocznie miejsca ważne dla dziejów chrześcijaństwa w naszym regionie – mówi w rozmowie z KAI bp Marian Florczyk, pomysłodawca wydarzenia i jego stały uczestnik. Jak zauważa ks. Krzysztof Banasik – diecezjalny duszpasterz sportowców, zgodnie z tą ideą, pierwsza wyprawa kajakowa wyruszyła z Chrobrza, gdzie parafia w tym roku świętuje tysiąc lat.
W tym roku z powodu koronawirusa, organizatorzy zrezygnowali z nawiedzania kościołów, ale wyprawę rozpoczęła modlitwa i krótka katecheza na temat chrztu.
Biskup Marian Florczyk – delegat ds. Duszpasterstwa Sportowców oraz członek Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży i Rady ds. Społecznych chętnie inicjuje i osobiście angażuje się w wydarzenia o charakterze turystyki pielgrzymkowej, m.in. majówkę rowerową, pielgrzymkę rowerową na św. Krzyż, czy rajd „Kielce znane i nieznane”.
Dorota Nyga, psycholog Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, uczestniczy w spływie po raz pierwszy. – Ufam ludziom, potrzebuję kontaktu z ludźmi, więc uważam, że przy szczytnych ideach wyprawy, integracji i pięknie Ponidzia – to świetny pomysł w tym trudnym czasie – mówi w rozmowie z KAI.
Spływ odbywa się pod hasłem „U źródeł chrześcijaństwa” i jego celem jest odkrywanie mniej znanych miejsc związanych z historią chrześcijaństwa i jego początkami na Ponidziu. Jednym z celów jest propagowanie turystyki i sportu kajakowego oraz walorów krajobrazowych tego obszaru Kielecczyzny.
Uczestnicy wyjechali autokarem z Kielc do Morawicy, gdzie na mało znanej przystani (ze względu na pandemię), obok tzw. mostu kolejowego, przesiedli się na kajaki. Towarzyszą im ratownicy. Spływ trwa ok. 5 godzin. Na zakończenie – wspólny posiłek.
